- Przepraszam - powtórzył patrząc mi prosto w oczy. Jego były piwne, orzechowe, jak kora drzew. Nigdy się nie dowie, że mnie skrzywdził. Nie chciałam nigdy więcej poczuć tego potwornego, tępego bólu, rozsadzającego duszę po rozstaniu. Moim azylem stał się dojrzały mężczyzna. Dużo starszy i jak sądziłam, stały w uczuciach. Huśtawka, którą zafundował mi Marcin, nie mogła w moim życiu powtórzyć się nigdy więcej.
- Przepraszam - powtórzył patrząc mi prosto w oczy. Jego były piwne, orzechowe, jak kora drzew. Nigdy się nie dowie, że mnie skrzywdził. Nie chciałam nigdy więcej poczuć tego potwornego, tępego bólu, rozsadzającego duszę po rozstaniu. Moim azylem stał się dojrzały mężczyzna. Dużo starszy i jak sądziłam, stały w uczuciach. Huśtawka, którą zafundował mi Marcin, nie mogła w moim życiu powtórzyć się nigdy więcej.