Wydaje się, że człowiek powinien móc ciągle żyć w stanie przedłużonego dzieciństwa, bawić się w życie do czasu, aż dorosłość niepostrzeżenie sama się ukształtuje. W którym momencie kończy się dzieciństwo albo czy może ciągnąć się w nieskończoność?
Wydaje się, że człowiek powinien móc ciągle żyć w stanie przedłużonego dzieciństwa, bawić się w życie do czasu, aż dorosłość niepostrzeżenie sama się ukształtuje. W którym momencie kończy się dzieciństwo albo czy może ciągnąć się w nieskończoność?
Książka: W ustach sól