Oglądały maty w sieci Yogamart, a potem wymarzone kalosze Jo, na które kasę notorycznie przepuszczała, by koniec końców zamknąć się w przymierzalni dla niepełnosprawnych w H'n'Mie, do której można wejść w dwie osoby i całymi kwadransami piszczeć, szeptać i mierzyć te obłędne jednorazowe sweterki z błyszczącą nitką, które po jednym praniu zamieniają się w zestaw bardzo długich, nadal błyszczących rękawów, którymi świetnie można się potem poowijać dookoła albo używać ich jako skakanki czy też holu do samochodu, czy też...
Oglądały maty w sieci Yogamart, a potem wymarzone kalosze Jo, na które kasę notorycznie przepuszczała, by koniec końców zamknąć się w przymierzalni dla niepełnosprawnych w H'n'Mie, do której można wejść w dwie osoby i całymi kwadransami piszczeć, szeptać i mierzyć te obłędne jednorazowe sweterki z błyszczącą nitką, które po jednym praniu zamieniają się w zestaw bardzo długich, nadal błyszczących rękawów, którymi świetnie można się potem poowijać dookoła albo używać ich jako skakanki czy też holu do samochodu, czy też...