Niemam pojęcia, jak będzie wyglądać nasze małżeństwo za pięć latani nawet za pięć tygodni, ale chcę żyć tu i teraz, ze swojąrodziną.
Wizja twojego szczęścia u jej boku sprawia, że serceściska mi niemal nieznośny smutek.
Poza tym coraz wyraźniejdociera do mnie, że wcale nie chcesz, bym znalazła szczęście. Tobardziej przypomina torturę – jakbyś próbował mnie ukarać.
Odeszłam i już nigdy nie obejrzałamsię wstecz.
Wepchnęłam cały ból i wyrzuty sumienia w najgłębszyzakamarek pamięci, desperacko dławiłam każdy przebłyskświadomości.
Uświadamiam sobie, że to auto przejeżdżające zbyt bliskochodnika – tak blisko, że niemal czuję wstrząs fizycznegokontaktu, drętwieję od nagłego szoku.
Zginam się wpół, nogiuginają się pode mną, kucam na chodniku, chowam głowęmiędzy nogami i próbuję się uspokoić.
To tylko chwila bezgłębszego znaczenia.
Dziwnie się z tym czuję. Jakbyśnaruszył jakieś granice.
Ale mimo żepróbuję to jakoś zracjonalizować, zdaję sobie sprawę, że międzyczymś a kimś jest wielka różnica, zwłaszcza jeśli miałeś z tymkimś taką przeszłość jak ze mną.
Zainteresowanie to zupełnie cośinnego niż obsesja.
Nie
mam pojęcia, jak będzie wyglądać nasze małżeństwo za pięć lat
ani nawet za pięć tygodni, ale chcę żyć tu i teraz, ze swoją
rodziną.
Książka: Zamiana