Ale kiedy wyobrażam sobie intymność wspólnego poranka – nie będę musiała wstawać w nocy z łóżka, ubierać się i wychodzić na zimno; obudzę się tuż przy nim naprawdę, a nie tylko w marzeniach – podniecenie buzuje we mnie jak ogień w kominku. Nie ma szans, żebym teraz się wycofała.
Ale
kiedy wyobrażam sobie intymność wspólnego poranka – nie będę
musiała wstawać w nocy z łóżka, ubierać się i wychodzić na
zimno; obudzę się tuż przy nim naprawdę, a nie tylko
w marzeniach – podniecenie buzuje we mnie jak ogień
w kominku. Nie ma szans, żebym teraz się wycofała.
Książka: Zamiana