Podobnie czułam się po zaręczynach z Francisem: wszędzie dostrzegałam kobiety, którym właśnie ktoś się oświadczył. Łatwo było je zauważyć, bo nosiły na serdecznym palcu tylko ten jeden pierścionek, często nieco za duży albo za ciasny, więc bez przerwy nim się bawiły.
Podobnie czułam się po zaręczynach
z Francisem: wszędzie dostrzegałam kobiety, którym właśnie
ktoś się oświadczył. Łatwo było je zauważyć, bo nosiły na
serdecznym palcu tylko ten jeden pierścionek, często nieco za
duży albo za ciasny, więc bez przerwy nim się bawiły.
Książka: Zamiana