Nie mogę znieść tego, że nic nie da się poradzić na cierpienie dzieci i że większość ludzi wypiera ich krzywdę ze świadomości, żeby poradzić sobie z własną nieudolnością w tej materii. Ci nieliczni, którzy wzięli ten ciężar na swoje barki, na przykład pracownicy pomocy społecznej albo nauczyciele, wypalają się po kilku krótkich latach, przytłoczeni brzemieniem, jakie powinno podzielić między sobą całe społeczeństwo. Dzieci są niedostrzegane. Nie docenia się ich, bo są małe.
Nie mogę znieść tego, że nic nie da się poradzić na cierpienie dzieci i że większość ludzi wypiera ich krzywdę ze świadomości, żeby poradzić sobie z własną nieudolnością w tej materii. Ci nieliczni, którzy wzięli ten ciężar na swoje barki, na przykład pracownicy pomocy społecznej albo nauczyciele, wypalają się po kilku krótkich latach, przytłoczeni brzemieniem, jakie powinno podzielić między sobą całe społeczeństwo. Dzieci są niedostrzegane. Nie docenia się ich, bo są małe.
Książka: Margo