Za oknem grube płatki śniegu opadają na spadziste dachy i ściany z granitu. Jak Sołżenicyn w Nowym Jorku, będę tyrał na wygnaniu, z dala od miasta, gdzie moje kości zrosły się w człowieka.
Za oknem grube płatki śniegu opadają na spadziste dachy i ściany z granitu. Jak Sołżenicyn w Nowym Jorku, będę tyrał na wygnaniu, z dala od miasta, gdzie moje kości zrosły się w człowieka.