-Dzieciaka z doliny przyprowadzili,któremu się w głowie pomieszało.Ponoć krowie kółko z nosa wyciągnął i wszystkim wokół opowiadał,że to pierścień jest zły,co go trzeba zniszczyć.Że nikt inny,jak tylko on musi wyruszyć na daleką wyprawę,by go,ten pierścień,w dziurę jakąś cisnąć,gdzie ognie się palą.Dwa razy z domu uciekał i ku górą wędrował,ale-kiwnęła głową mędrcowi,który pojawił się w drzwiach-za każdym razem go łapali. Wreszcie,rady sobie nie dając,tu go przyprowadzili.
-Dzieciaka z doliny przyprowadzili,któremu się w głowie pomieszało.Ponoć krowie kółko z nosa wyciągnął i wszystkim wokół opowiadał,że to pierścień jest zły,co go trzeba zniszczyć.Że nikt inny,jak tylko on musi wyruszyć na daleką wyprawę,by go,ten pierścień,w dziurę jakąś cisnąć,gdzie ognie się palą.Dwa razy z domu uciekał i ku górą wędrował,ale-kiwnęła głową mędrcowi,który pojawił się w drzwiach-za każdym razem go łapali. Wreszcie,rady sobie nie dając,tu go przyprowadzili.