Może byłoby lepiej, gdybyśmy nie byli zdolni do miłości. Ani do cierpienia po jej utracie. Gdyby naszych serc nikt nigdy nie deptał, nie rozbijał na kawałki. Gdybyśmy nie musieli łatać ich ciągle na nowo, tak że przypominają monstra Frankensteina, pozszywane w całość przez partacza. Gdybyśmy mogli po prostu wirować w powietrzu jak płatki śniegu.
Może byłoby lepiej, gdybyśmy nie byli zdolni do miłości. Ani do cierpienia po jej utracie. Gdyby naszych serc nikt nigdy nie deptał, nie rozbijał na kawałki. Gdybyśmy nie musieli łatać ich ciągle na nowo, tak że przypominają monstra Frankensteina, pozszywane w całość przez partacza. Gdybyśmy mogli po prostu wirować w powietrzu jak płatki śniegu.