Ale nikt nie przychodzi i myślę sobie, że w zasadzie jest całkiem źle, bo są same braki i to, czego nie ma, jest ważniejsze niż, to co jest. Bo to, że coś teraz jest, wydaje się obojętnie, ani korzyści, ani jakiegoś specjalnego bólu. A do tego, czego nie ma, a mogłoby być, mam wybitnie emocjonalno-osobisty stosunek.
Ale nikt nie przychodzi i myślę sobie, że w zasadzie jest całkiem źle, bo są same braki i to, czego nie ma, jest ważniejsze niż, to co jest. Bo to, że coś teraz jest, wydaje się obojętnie, ani korzyści, ani jakiegoś specjalnego bólu. A do tego, czego nie ma, a mogłoby być, mam wybitnie emocjonalno-osobisty stosunek.