Opętana! Odkąd byłam dzieckiem. Tam leci dzika gęś. Za oknem leci ku morzu. Ja skoczyłam za nią (mocniej zacisnęła dłonie na kierownicy) i wyciągnęłam ku niej ramiona. Lecz gęś leci zbyt szybko. Widziałam ją, tu, tam, wszędzie: w Anglii, Persji, Italii. Zawsze leci szybko w morze, a ja zawsze zarzucam na nią słowa jak sieci (tu wyrzuciła dłoń przed siebie), a one wiotczeją, jak wiotczeją sieci, w które nie złapało się nic prócz wodorostów. Czasem na dnie jest drobina srebra, sześć słów, lecz nigdy wielka ryba zamieszkała w koral
Opętana! Odkąd byłam dzieckiem. Tam leci dzika gęś. Za oknem leci ku morzu. Ja skoczyłam za nią (mocniej zacisnęła dłonie na kierownicy) i wyciągnęłam ku niej ramiona. Lecz gęś leci zbyt szybko. Widziałam ją, tu, tam, wszędzie: w Anglii, Persji, Italii. Zawsze leci szybko w morze, a ja zawsze zarzucam na nią słowa jak sieci (tu wyrzuciła dłoń przed siebie), a one wiotczeją, jak wiotczeją sieci, w które nie złapało się nic prócz wodorostów. Czasem na dnie jest drobina srebra, sześć słów, lecz nigdy wielka ryba zamieszkała w koral