Są noce, których nie wymyśliłby nawet najbieglejszy specjalista od tortur. Wychodzimy z nich pogruchotani, ogłupiali, zagubieni, wyżęci ze wspomnień i przeczuć, nie wiedzący nawet, kim jesteśmy. Wówczas dzień wydaje się czymś niepotrzebnym, światło - czymś zgubnym i jeszcze bardziej uciążliwym od ciemności.
Są noce, których nie wymyśliłby nawet najbieglejszy specjalista od tortur. Wychodzimy z nich pogruchotani, ogłupiali, zagubieni, wyżęci ze wspomnień i przeczuć, nie wiedzący nawet, kim jesteśmy. Wówczas dzień wydaje się czymś niepotrzebnym, światło - czymś zgubnym i jeszcze bardziej uciążliwym od ciemności.