Kiedyś uważał, że jest niezwyciężony. Kiedyś uważał, że jest szumowiną. W końcu doszedł do przekonania, że nie jest ani jednym, ani drugim. Jest po prostu człowiekiem z krwi i kości, który ma przed sobą różne perspektywy: albo postępować właściwie, albo pozwolić, by rządziły nim najniższe instynkty. Ale czy to oznaczało, że on albo w ogóle jakikolwiek człowiek posiada wolną wolę? Czy nie jest tak, że wszyscy, otrzymawszy do rozwiązania to samo zadanie, takie same szanse, taką samą wiedzę o tym, co się opłaca, będziemy stale dokonywać
Kiedyś uważał, że jest niezwyciężony. Kiedyś uważał, że jest szumowiną. W końcu doszedł do przekonania, że nie jest ani jednym, ani drugim. Jest po prostu człowiekiem z krwi i kości, który ma przed sobą różne perspektywy: albo postępować właściwie, albo pozwolić, by rządziły nim najniższe instynkty. Ale czy to oznaczało, że on albo w ogóle jakikolwiek człowiek posiada wolną wolę? Czy nie jest tak, że wszyscy, otrzymawszy do rozwiązania to samo zadanie, takie same szanse, taką samą wiedzę o tym, co się opłaca, będziemy stale dokonywać