Przyznam się panu, na ogół niewiele mi się śni. I coraz mniej. W dodatku gdy się zbudzę, nic już nie pamiętam. Sypiam zresztą źle. Z nóg mnie nieraz ścina, a położę się, i nie mogę zasnąć. A zasnę, to nie wiem, śpię czy nie śpię, czy może śpię na jawie albo jawa mi się śni. (...) Odkąd nie mogę tak spać? Odkąd pamiętam. Z tym że coraz gorzej nie mogę. Kto wie, czy to już nie śmierć tak od spania mnie odzwyczaja. Mówi się, że im bliżej człowiekowi do niej, więcej śpi. Ale u mnie widocznie jest odwrotnie. Umrę, kiedy całkiem mi
Przyznam się panu, na ogół niewiele mi się śni. I coraz mniej. W dodatku gdy się zbudzę, nic już nie pamiętam. Sypiam zresztą źle. Z nóg mnie nieraz ścina, a położę się, i nie mogę zasnąć. A zasnę, to nie wiem, śpię czy nie śpię, czy może śpię na jawie albo jawa mi się śni. (...) Odkąd nie mogę tak spać? Odkąd pamiętam. Z tym że coraz gorzej nie mogę. Kto wie, czy to już nie śmierć tak od spania mnie odzwyczaja. Mówi się, że im bliżej człowiekowi do niej, więcej śpi. Ale u mnie widocznie jest odwrotnie. Umrę, kiedy całkiem mi