Noc ciągle była przejrzysta, tu i ówdzie gwiazdy błyskały na niebie. Obojętnie patrzył na ciemną wodę. Na chwilę umysł odmówił mu posłuszeństwa. Nie potrafił myśleć ani o przeszłości, ani o przyszłości. Nie czuł już nic, nawet zwątpienia, które zaledwie przed paroma minutami doprowadziło go do łez. Wypełniła go pustka - sięgająca głęboko, aż do samych trzewi, obezwładniająca, błogosławiona pustka.
Noc ciągle była przejrzysta, tu i ówdzie gwiazdy błyskały na niebie. Obojętnie patrzył na ciemną wodę. Na chwilę umysł odmówił mu posłuszeństwa. Nie potrafił myśleć ani o przeszłości, ani o przyszłości. Nie czuł już nic, nawet zwątpienia, które zaledwie przed paroma minutami doprowadziło go do łez. Wypełniła go pustka - sięgająca głęboko, aż do samych trzewi, obezwładniająca, błogosławiona pustka.