Choroba przychodzi nagle i niespodziewanie. Nie od razu wiesz, jaką ma barwę i jak smakuje. Powie o tym czas, który mierzy i analizuje jej skutki. Często jest tak szybka, że zalewa nas jak wysoka fala, pokrywa całkowicie, dusi niemalże. Udaje nam się jednak zaczerpnąć powietrza, napełnić płuca, a potem znowu znajdujemy się z głową zanurzoną w czymś, co nas dusi i nie pozwala myśleć. Wszędzie panuje atmosfera silnego, bezgranicznego bólu. Później nachodzi nas ochota, by ją ukryć, traktujemy ją jak swego rodzaju wstyd, sądzimy, że
Choroba przychodzi nagle i niespodziewanie. Nie od razu wiesz, jaką ma barwę i jak smakuje. Powie o tym czas, który mierzy i analizuje jej skutki. Często jest tak szybka, że zalewa nas jak wysoka fala, pokrywa całkowicie, dusi niemalże. Udaje nam się jednak zaczerpnąć powietrza, napełnić płuca, a potem znowu znajdujemy się z głową zanurzoną w czymś, co nas dusi i nie pozwala myśleć. Wszędzie panuje atmosfera silnego, bezgranicznego bólu. Później nachodzi nas ochota, by ją ukryć, traktujemy ją jak swego rodzaju wstyd, sądzimy, że