Zakładam białą sukienkę i czuje jak boli. Byliśmy dwoje, a teraz drapię w drzwi w oczekiwaniu na coś,co nie nastąpi. Zostawiłeś mnie samą. W twoich oczach błyszczy kolor śmiechu. Mnie dopada echo słów. Widzę je w potoku pocałunków, w rzece ust.
Zakładam białą sukienkę i czuje jak boli. Byliśmy dwoje, a teraz drapię w drzwi w oczekiwaniu na coś,co nie nastąpi. Zostawiłeś mnie samą. W twoich oczach błyszczy kolor śmiechu. Mnie dopada echo słów. Widzę je w potoku pocałunków, w rzece ust.