Przed hotelem stała czwórka cygańskich wyrostków. Najwyraźniej z nudów postanowili się zabawić, otoczyli więc filigranową blondyneczkę i składali jej obleśne propozycje. Dziewczątko było przerażone, zmieszane, ogłupiałe przez polityków, którzy strach nazywają brakiem tolerancji. Nieporadny uśmiech świadczył, że nie chciało wyjść na rasistkę.
Przed hotelem stała czwórka cygańskich wyrostków. Najwyraźniej z nudów postanowili się zabawić, otoczyli więc filigranową blondyneczkę i składali jej obleśne propozycje. Dziewczątko było przerażone, zmieszane, ogłupiałe przez polityków, którzy strach nazywają brakiem tolerancji. Nieporadny uśmiech świadczył, że nie chciało wyjść na rasistkę.