[S.Meller] Pytała pani o "warszawkę". Nie znoszę tego określenia. Używają go polityczne gnojki,które wtedy gryzły koszulę w zębach ze strachu i ważne obudziły się dopiero po 1989 roku. Jest coś obrzydliwego, gdy ci ludzie mówią w ten sposób o warszawskiej inteligencji, która w najtrudniejszych momentach naszej historii zachowała się wspaniale, brawurowo, przechowała poczucie przyzwoitości (s.124).
[S.Meller] Pytała pani o "warszawkę". Nie znoszę tego określenia. Używają go polityczne gnojki,które wtedy gryzły koszulę w zębach ze strachu i ważne obudziły się dopiero po 1989 roku. Jest coś obrzydliwego, gdy ci ludzie mówią w ten sposób o warszawskiej inteligencji, która w najtrudniejszych momentach naszej historii zachowała się wspaniale, brawurowo, przechowała poczucie przyzwoitości (s.124).