Do dzisiaj się zastanawiam, czy koniec końców świat nie składa się z samych pozorów.Masz gębę jak uschnięte winogrono i zwisający na brzuchu jutowy worek, więc jesteś biedakiem. Umyjesz sobie twarz, przejedziesz grzebieniem po włosach, włożysz czyste spodnie i już jesteś kim innym. Tak niewiele trzeba.
Do dzisiaj się zastanawiam, czy koniec końców świat nie składa się z samych pozorów.Masz gębę jak uschnięte winogrono i zwisający na brzuchu jutowy worek, więc jesteś biedakiem. Umyjesz sobie twarz, przejedziesz grzebieniem po włosach, włożysz czyste spodnie i już jesteś kim innym. Tak niewiele trzeba.