Serce Hjalmara bije rytmicznie. To uderzenia życia. To opuszki palców szamana trącające skórę bębna. To krople deszczu, tłukące blaszany dach domku w Saarisuanto jesienną porą, kiedy w kominku trzaska ogień.
Serce Hjalmara bije rytmicznie. To uderzenia życia. To opuszki palców szamana trącające skórę bębna. To krople deszczu, tłukące blaszany dach domku w Saarisuanto jesienną porą, kiedy w kominku trzaska ogień.