Myślę, że większość ludzi żyje w jakiejś fikcji. "Twarda" rzeczywistość byłaby nie do zniesienia. Żyją w świecie seriali, telenowel, w świecie katalogów mody, a rzeczywistość trzeba "odbębnić", czyli zarobić, posprzątać i już - nos w fikcję! Zza komuny wystarczyło samo wyobrażanie sobie. Dziś kupuje się erzace marzeń, matryce - to, co nazywam "fototapetą".
Myślę, że większość ludzi żyje w jakiejś fikcji. "Twarda" rzeczywistość byłaby nie do zniesienia. Żyją w świecie seriali, telenowel, w świecie katalogów mody, a rzeczywistość trzeba "odbębnić", czyli zarobić, posprzątać i już - nos w fikcję! Zza komuny wystarczyło samo wyobrażanie sobie. Dziś kupuje się erzace marzeń, matryce - to, co nazywam "fototapetą".