(...) następuje długa,niezręczna cisza, w której słyszę, jak Brian świszczy przez nos. Brzmi to tak, jak gdyby w jego kanale nosowym utkwiło konające zwierzę.
Stałam się w tym wszystkim całkiem niezła – mówić jedno, podczas gdy myśli się coś innego, zachowywać się, jakbym słuchała, kiedy nie słucham, udawać, że jestem spokojna i szczęśliwa, kiedy tak naprawdę jestem na skraju rozpaczy. To jedna z umiejętności, jakie doskonali się z wiekiem.
Nawet w świecie wywróconym do góry nogami, w świecie wojny i szaleństwa, ludzie wieszają swoje ubrania, składają spodnie, ścielą łóżka. To chyba jedyny sposób, by przetrwać.
(...) następuje długa,niezręczna cisza, w której słyszę, jak Brian świszczy przez nos. Brzmi to tak, jak gdyby w jego kanale nosowym utkwiło konające zwierzę.