Powstała między nami rysa, która - gdybyśmy tylko uśpili swoją czujność - rozrosłaby się do rozmiarów nieprzebranej przepaści. Aby się do siebie zbliżyć, nie wystarczy przytulić się do siebie. Trzeba - będąc na samym dnie rozpaczy - znaleźć w sobie dość siły, aby osuszyć łzy drugiego. Zwrócić się ku niemu i spróbować pojąć jego sposób przeżywania bólu.
Powstała między nami rysa, która - gdybyśmy tylko uśpili swoją czujność - rozrosłaby się do rozmiarów nieprzebranej przepaści. Aby się do siebie zbliżyć, nie wystarczy przytulić się do siebie. Trzeba - będąc na samym dnie rozpaczy - znaleźć w sobie dość siły, aby osuszyć łzy drugiego. Zwrócić się ku niemu i spróbować pojąć jego sposób przeżywania bólu.