Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają. Valentine był przyjacielem Hodge'a, a nie sądzę, żeby Hodge miał wcześniej w swoim życiu kogoś, kto stawiałby mu wyzwania albo czynił go lepszym człowiekiem. Gdybym ja miał takie życie, nie wiem, jaki bym się okazał. Ale ja mam rodzinę. I ciebie.
Ludzie nie rodzą się dobrzy albo źli. Rodzą się z pewnymi skłonnościami, ale liczy się sposób, w jaki żyją. I to, jakich ludzi poznają. Valentine był przyjacielem Hodge'a, a nie sądzę, żeby Hodge miał wcześniej w swoim życiu kogoś, kto stawiałby mu wyzwania albo czynił go lepszym człowiekiem. Gdybym ja miał takie życie, nie wiem, jaki bym się okazał. Ale ja mam rodzinę. I ciebie.