Robak zawiści toczy mózg. Bezskrzydła biała larwa wyżera w nim korytarze fikcji. Degradacja postępuje powoli, w miarę posuwania się larwy. Jej małe chitynowe żuwaczki zżerają marzenia, poczucie własnej wartości i racjonalizm. Larwa nigdy nie śpi, wykorzystuje każdą rozmowę, każde spojrzenie na cudze. Żuje całą dobę. Pusty mózg nie potrafi już samodzielnie funkcjonować bez codziennej porcji zawistnej papki. W końcu pustka w nim panująca jak próżnia pochłania wszystko, co dobre. Chłonąc zło, żywi się nim. Taki człowiek zionie e
Robak zawiści toczy mózg. Bezskrzydła biała larwa wyżera w nim korytarze fikcji. Degradacja postępuje powoli, w miarę posuwania się larwy. Jej małe chitynowe żuwaczki zżerają marzenia, poczucie własnej wartości i racjonalizm. Larwa nigdy nie śpi, wykorzystuje każdą rozmowę, każde spojrzenie na cudze. Żuje całą dobę. Pusty mózg nie potrafi już samodzielnie funkcjonować bez codziennej porcji zawistnej papki. W końcu pustka w nim panująca jak próżnia pochłania wszystko, co dobre. Chłonąc zło, żywi się nim. Taki człowiek zionie e