Socjolog Tomasz Szlendak twierdzi, że mężczyźni gotują, bo to jedyna czynność domowo-gospodarcza stwarzająca potencjał rywalizacji, wyzwania, sławy i chwały, której trudniej zaznać, na przykład sprzątając. I choć mieszkam z mężczyzną gotującym dobrze i chętnie, znajduję w tej tezie wytłumaczenie jakże gorzkiej funkcjonalnej przepaści, którą widzę między naszym gotowaniem. Ja zajmuję się jego aspektem codziennym, szarym jak kluski lub sos, gdy wszyscy są głodni, już-już ma dojść do mordobicia i trzeba działać szybko, by uniknąć
Socjolog Tomasz Szlendak twierdzi, że mężczyźni gotują, bo to jedyna czynność domowo-gospodarcza stwarzająca potencjał rywalizacji, wyzwania, sławy i chwały, której trudniej zaznać, na przykład sprzątając. I choć mieszkam z mężczyzną gotującym dobrze i chętnie, znajduję w tej tezie wytłumaczenie jakże gorzkiej funkcjonalnej przepaści, którą widzę między naszym gotowaniem. Ja zajmuję się jego aspektem codziennym, szarym jak kluski lub sos, gdy wszyscy są głodni, już-już ma dojść do mordobicia i trzeba działać szybko, by uniknąć