Do późnych godzin nocnych kapitan Sobol ślęczał nad licznymi dokumentami zawartymi w teczce operacji Kondor. Protokół Janusza Gabora z 1946 roku z przeprowadzenia czynności wydobycia pisma, jakoby zawierającego wskazówki, gdzie ukryto skarb należący do królewskiego rodu inkaskiego, wywołał na jego twarzy wyraz niedowierzania, a w głębi jestestwa zażenowanie. Z wykształcenia był historykiem, ale na studiach niespecjalnie przykładał się do nauki. Już wówczas współpracował ze służbami i doskonale zdawał sobie sprawę, że gdy t
Do późnych godzin nocnych kapitan Sobol ślęczał nad licznymi dokumentami zawartymi w teczce operacji Kondor. Protokół Janusza Gabora z 1946 roku z przeprowadzenia czynności wydobycia pisma, jakoby zawierającego wskazówki, gdzie ukryto skarb należący do królewskiego rodu inkaskiego, wywołał na jego twarzy wyraz niedowierzania, a w głębi jestestwa zażenowanie. Z wykształcenia był historykiem, ale na studiach niespecjalnie przykładał się do nauki. Już wówczas współpracował ze służbami i doskonale zdawał sobie sprawę, że gdy t