Traktuję to jak pewnego rodzaju pielgrzymkę, pokutę za swoje grzechy, za grzechy nas wszystkich.(...)Chyba wreszcie znalazłem coś na kształt religii. Pewnie tak wpływa na człowieka koniec świata.
Traktuję to jak pewnego rodzaju pielgrzymkę, pokutę za swoje grzechy, za grzechy nas wszystkich.(...)Chyba wreszcie znalazłem coś na kształt religii. Pewnie tak wpływa na człowieka koniec świata.