Źle ten przypatrywał się życiu, komu nie zdarzało się widzieć ręki, która w dobrotliwy sposób — zabija.
Być niezależnym, to rzecz najnieliczniejszych, jest to przywilej silnych. Kto zaś porywa się na to, mając najsłuszniejsze bodaj prawo, lecz nie będąc zmuszonym do tego, ten dowodzi, iż jest prawdopodobnie nie tylko silny, lecz aż do szaleństwa zuchwały.
Jest to tylko moralny przesad, iż prawda więcej jest warta niż złudzenie; jest to nawet najgorzej uzasadnione przypuszczenie, jakie istnieje na świecie.
[...] wątpić bowiem należy po pierwsze, czy przeciwieństwa wogóle istnieją, po wtóre zaś, czy owe popularne wartości oceny tudzież wartości przeciwieństwa, na których metafizycy pieczęć swą wycisnęli, nie są snadź powierzchownemi jeno ocenami, tymczasowemi jeno perspektywami, do tego jeszcze widzianemi może z jakiegoś kąta.
Zjawisk moralnych niema wcale, istnieje tylko moralny wykład zjawisk.
Filozof - to człowiek, który ustawicznie widzi, słyszy, podejrzywa niezwykle rzeczy, marzy o nich, doświadcza i spodziewa się ich, w którego własne jego myśli biją gdyby od zewnątrz, gdyby od góry i dołu, ni to właściwego jemu rodzaju wypadki i pioruny, który kto wie, czy sam nie jest nawałnicą, nowymi gromami brzemienną. Jest to człowiek przeznaczenia, dokoła którego wszystko wre, szemrze i rozpada się, dokoła którego dzieją się rzeczy straszne. Filozof - ah, to istota, która często siebie odbiega, często siebie się lęka, lecz nazbyt jest ciekawa, by znowu „do siebie nie wrócić”.
Źle ten przypatrywał się życiu, komu nie zdarzało się widzieć ręki, która w dobrotliwy sposób — zabija.
Książka: Poza dobrem i złem
Tagi: dobro, Zło