Kent patrzy na mnie, jakby desperacko próbował coś zrozumieć, i to jest gorsze, znacznie gorsze od wszystkiego, co się do tej pory zdarzyło, gorsze niż Juliet, gorsze niż jego gmiew, i to, że zaraz zrobi mi się niedobrze.
Stałam się w tym wszystkim całkiem niezła – mówić jedno, podczas gdy myśli się coś innego, zachowywać się, jakbym słuchała, kiedy nie słucham, udawać, że jestem spokojna i szczęśliwa, kiedy tak naprawdę jestem na skraju rozpaczy. To jedna z umiejętności, jakie doskonali się z wiekiem.
Nawet w świecie wywróconym do góry nogami, w świecie wojny i szaleństwa, ludzie wieszają swoje ubrania, składają spodnie, ścielą łóżka. To chyba jedyny sposób, by przetrwać.
Kent patrzy na mnie, jakby desperacko próbował coś zrozumieć, i to jest gorsze, znacznie gorsze od wszystkiego, co się do tej pory zdarzyło, gorsze niż Juliet, gorsze niż jego gmiew, i to, że zaraz zrobi mi się niedobrze.