Tata podchodził do naszej sytuacji ze swoistym poczuciem humoru, które jemu i mamie miało pomóc odnaleźć się w ciężkim położeniu. Nazywał Rosjan "naszymi nieproszonymi gośćmi", ponieważ przyszli i popsuli nam zabawę. Tata pisał: "Nazwali się naszymi wyzwolicielami, ponieważ wyzwolili nas ze wszystkiego".
Tata podchodził do naszej sytuacji ze swoistym poczuciem humoru, które jemu i mamie miało pomóc odnaleźć się w ciężkim położeniu. Nazywał Rosjan "naszymi nieproszonymi gośćmi", ponieważ przyszli i popsuli nam zabawę. Tata pisał: "Nazwali się naszymi wyzwolicielami, ponieważ wyzwolili nas ze wszystkiego".