Była postronkiem, który łączył mnie ze światem zewnętrznym, strażniczką moich najmroczniejszych myśli, osobą, która tolerowała całe zło, jakie we mnie tkwiło, i nigdy mnie nie krytykowała. Była moją przewodniczką po świecie, w którym czułam się jak przybysz z kosmosu. Jak zdołam żyć bez niej?
Była postronkiem, który łączył mnie ze światem zewnętrznym, strażniczką moich najmroczniejszych myśli, osobą, która tolerowała całe zło, jakie we mnie tkwiło, i nigdy mnie nie krytykowała. Była moją przewodniczką po świecie, w którym czułam się jak przybysz z kosmosu. Jak zdołam żyć bez niej?