Jak wówczas umrzesz, jeśli nie będziesz umiał pogodzić się z sobą czy choćby siebie zrozumieć? - Jakoś się umrze. Człowiek śmierci zwyczajny, księże proboszczu. Nie tylko żyje od kołyski do trumny, ale i umiera od kołyski do trumny. Umrzeć to nie znaczy ten jeden raz umrzeć, księże proboszczu. Kto wie, może dłużej się umiera, niż się długo żyje. A przecież umiera się jeszcze za grobem. Bo umiera się dalej wśród tych, co pozostali żywi. A ten jeden raz to może tylko koniec śmierci. Ale zanim do tego końca człowiek dojdzie, ile
Jak wówczas umrzesz, jeśli nie będziesz umiał pogodzić się z sobą czy choćby siebie zrozumieć? - Jakoś się umrze. Człowiek śmierci zwyczajny, księże proboszczu. Nie tylko żyje od kołyski do trumny, ale i umiera od kołyski do trumny. Umrzeć to nie znaczy ten jeden raz umrzeć, księże proboszczu. Kto wie, może dłużej się umiera, niż się długo żyje. A przecież umiera się jeszcze za grobem. Bo umiera się dalej wśród tych, co pozostali żywi. A ten jeden raz to może tylko koniec śmierci. Ale zanim do tego końca człowiek dojdzie, ile