(...) z jej słów wynikało, że w mężu widziała skutecznego obrońcę przeciw złodziejom, włamywaczom i duchom. Powiedziała, że nie odważyłaby się chyba nieustannie odradzać młodym ludziom małżeństwa, tak jak to robi panna Pole; jest ono z pewnością ryzykiem, co widzi teraz, mając niejakie doświadczenie, ale przypomina sobie czasy, kiedy jak każda młoda dziewczyna wyczekiwała zamążpójścia.
(...) z jej słów wynikało, że w mężu widziała skutecznego obrońcę przeciw złodziejom, włamywaczom i duchom. Powiedziała, że nie odważyłaby się chyba nieustannie odradzać młodym ludziom małżeństwa, tak jak to robi panna Pole; jest ono z pewnością ryzykiem, co widzi teraz, mając niejakie doświadczenie, ale przypomina sobie czasy, kiedy jak każda młoda dziewczyna wyczekiwała zamążpójścia.