Czytałam kiedyś o pewnym rodzaju grzyba pasożytującego na drzewach. Wdziera się do systemu, który transportuje wodę i odżywia drzewo od korzeni aż po gałęzie. Niszczy ten system kawałek po kawałku, wypiera go. Wkrótce to grzyb - i tylko grzyb - transportuje wodę i wszystkie związki chemiczne potrzebne drzewu do życia. Jednocześnie, krok po kroku, powoli rozkłada drzewo od środka.
Czytałam kiedyś o pewnym rodzaju grzyba pasożytującego na drzewach. Wdziera się do systemu, który transportuje wodę i odżywia drzewo od korzeni aż po gałęzie. Niszczy ten system kawałek po kawałku, wypiera go. Wkrótce to grzyb - i tylko grzyb - transportuje wodę i wszystkie związki chemiczne potrzebne drzewu do życia. Jednocześnie, krok po kroku, powoli rozkłada drzewo od środka.