Mój pesymizm osiągnął wartość krytyczną i wprawdzie na przeciwnej krawędzi równoważni rozpanoszone we przyjemności i zdumiewające piękno świata trzymały mnie przy ziemi, to przez skórę czułem, że długo to już nie potrwa.
Mój pesymizm osiągnął wartość krytyczną i wprawdzie na przeciwnej krawędzi równoważni rozpanoszone we przyjemności i zdumiewające piękno świata trzymały mnie przy ziemi, to przez skórę czułem, że długo to już nie potrwa.