Gadanie, gadanie! Przytłaczało swym ciężarem pokolenie dziadków, potem rodziców. Kłamstwa, obietnice, przypochlebianie się, wreszcie groźby. Chodzili przygarbieni pod ciężarem tego gadania. On nie. Odrzucił je. Wyrok śmierci na gadanie!
Gadanie, gadanie! Przytłaczało swym ciężarem pokolenie dziadków, potem rodziców. Kłamstwa, obietnice, przypochlebianie się, wreszcie groźby. Chodzili przygarbieni pod ciężarem tego gadania. On nie. Odrzucił je. Wyrok śmierci na gadanie!