I chyba tylko w tej pracowni i w tym zespole dało się jakoś przezwyciężać przeciwności losu i zachować dobry humor. Jakoś to całe towarzystwo wpływało na siebie nawzajem pozytywnie i nie dopuszczało przygnębienia. Stolarek nie żyje? Trudno, wszyscy kiedyś umrzemy. Jeden z nas jest zabójcą? No to niech milicja go znajdzie, jak znajdzie, to się będziemy martwić dalej. A na razie, proszę państwa, sześć bez atu!...
I chyba tylko w tej pracowni i w tym zespole dało się jakoś przezwyciężać przeciwności losu i zachować dobry humor. Jakoś to całe towarzystwo wpływało na siebie nawzajem pozytywnie i nie dopuszczało przygnębienia. Stolarek nie żyje? Trudno, wszyscy kiedyś umrzemy. Jeden z nas jest zabójcą? No to niech milicja go znajdzie, jak znajdzie, to się będziemy martwić dalej. A na razie, proszę państwa, sześć bez atu!...