Chodziła oglądać obrazy. Patrzyła na nie, aż je zobaczyła, zobaczyła ich przedmiot takim, jaki naprawdę był, choć często zabierało jej to całe miesiące. Zakradały się do tego jej własne idee, jej lęki i ograniczenia. Często, kiedy podobał jej się jakiś obraz, odkrywała, że lubi też jakąś część samej siebie, taką, z którą pozostawała w harmonii.
Chodziła oglądać obrazy. Patrzyła na nie, aż je zobaczyła, zobaczyła ich przedmiot takim, jaki naprawdę był, choć często zabierało jej to całe miesiące. Zakradały się do tego jej własne idee, jej lęki i ograniczenia. Często, kiedy podobał jej się jakiś obraz, odkrywała, że lubi też jakąś część samej siebie, taką, z którą pozostawała w harmonii.