Skoro zaprzeczam wiarygodności hipotezy teistycznej na podłożu intelektualnie uczciwego (co nie przesądza o trafności) rozważania argumentów podawanych na jej poparcie - nie zaś powodowana pragnieniem, abym mogła popełniać zberezeństwa, o ile tylko może mi to na tym świecie ujść bezkarnie - to nie rozumiem, jak przekonanie moje, w razie jego błędności, mogłoby być grzechem, a nie po prostu tezą fałszywą nie dyskwalifikującą mnie moralnie. Nikt nigdy nie podał dowodów na rzecz tezy, iż przeświadczenie, że jeżeli nie ma Boga, to
Skoro zaprzeczam wiarygodności hipotezy teistycznej na podłożu intelektualnie uczciwego (co nie przesądza o trafności) rozważania argumentów podawanych na jej poparcie - nie zaś powodowana pragnieniem, abym mogła popełniać zberezeństwa, o ile tylko może mi to na tym świecie ujść bezkarnie - to nie rozumiem, jak przekonanie moje, w razie jego błędności, mogłoby być grzechem, a nie po prostu tezą fałszywą nie dyskwalifikującą mnie moralnie. Nikt nigdy nie podał dowodów na rzecz tezy, iż przeświadczenie, że jeżeli nie ma Boga, to