Zawsze doznaje głębokiego niepokoju widząc ,jak nieubłaganie (bezdomne dzieci) opanowują miasto, na podobieństwo sfory psów, które pojawiają się nie wiadomo skąd i które, żywiąc się odpadkami ze śmietników biorą to miejsce we władanie, budząc respekt jego mieszkańców...Po cóż obarczać się dzieciakami. Po to tylko, by oglądać jak powoli się marnują, a potem kończą jako mięso armatnie w wojnie tak wlokącej się w nieskończoność, że staje się już częścią ludzkiego bytowania-uznanie bezdzietności za błogosławieństwo
Zawsze doznaje głębokiego niepokoju widząc ,jak nieubłaganie (bezdomne dzieci) opanowują miasto, na podobieństwo sfory psów, które pojawiają się nie wiadomo skąd i które, żywiąc się odpadkami ze śmietników biorą to miejsce we władanie, budząc respekt jego mieszkańców...Po cóż obarczać się dzieciakami. Po to tylko, by oglądać jak powoli się marnują, a potem kończą jako mięso armatnie w wojnie tak wlokącej się w nieskończoność, że staje się już częścią ludzkiego bytowania-uznanie bezdzietności za błogosławieństwo