Zmierzył ją tak przenikliwym spojrzeniem, że prawie się wystraszyła. Niczego nie pragnęła równie mocno jak tego, by patrzył jej w oczy, ale nie była w stanie przyjąć aż tyle. Jak spalona słońcem ziemia, w którą nie wsiąkają wiadra wody.
Zmierzył ją tak przenikliwym spojrzeniem, że prawie się wystraszyła. Niczego nie pragnęła równie mocno jak tego, by patrzył jej w oczy, ale nie była w stanie przyjąć aż tyle. Jak spalona słońcem ziemia, w którą nie wsiąkają wiadra wody.