W drodze powrotnej wyły do mnie i ten dźwięk niezawodnie rzucał mnie na kolana. Był jak telefon od ukochanej osoby dryfującej na krze: wróciłam, jestem bezpieczna i znowu twoja.
W drodze powrotnej wyły do mnie i ten dźwięk niezawodnie rzucał mnie na kolana. Był jak telefon od ukochanej osoby dryfującej na krze: wróciłam, jestem bezpieczna i znowu twoja.