Ten cały proces nie dawał nam w domu spokoju: był jak wielki dinozaur, który rozsiadł się przy stole w jadalni, a my wszyscy udawaliśmy, że go nie ma, chociaż wtykał swój ohydny łeb prosto do miski z tłuczonymi kartoflami.
Ten cały proces nie dawał nam w domu spokoju: był jak wielki dinozaur, który rozsiadł się przy stole w jadalni, a my wszyscy udawaliśmy, że go nie ma, chociaż wtykał swój ohydny łeb prosto do miski z tłuczonymi kartoflami.