Kto wie, zresztą, czy bezkształtność nie jest naszym znamieniem, jako że zatopieni w coraz bardziej przygniatającym nas świecie, pozbywamy się dobrowolnie własnego ja. Lub odwrotnie, uciekamy od własnego ja, z którym przyznaję, nie tak łatwo żyć. Sądzimy, że w tej bezkształtności ukryjemy się przed czyhającymi na nas od urodzenia do śmierci wyrokiem rozpaczy.
Kto wie, zresztą, czy bezkształtność nie jest naszym znamieniem, jako że zatopieni w coraz bardziej przygniatającym nas świecie, pozbywamy się dobrowolnie własnego ja. Lub odwrotnie, uciekamy od własnego ja, z którym przyznaję, nie tak łatwo żyć. Sądzimy, że w tej bezkształtności ukryjemy się przed czyhającymi na nas od urodzenia do śmierci wyrokiem rozpaczy.