Lawirowała. Były dni kiedy czegoś chciała. A to pieska, a to wydać zbiór wierszy, a to namalować obraz. Może szukała jakiegoś sensu. Ja jej przynosiłem kolejne butelki bolsa. Zły ze mnie pedagog.
Lawirowała. Były dni kiedy czegoś chciała. A to pieska, a to wydać zbiór wierszy, a to namalować obraz. Może szukała jakiegoś sensu. Ja jej przynosiłem kolejne butelki bolsa. Zły ze mnie pedagog.