Postrzępione myśli przepływały bez mojej woli przeze mnie. A wśród nich i taka, żeby rzucić to wszystko i gdzieś wyjechać, niechby na przysłowiowy koniec świata. Odciąć się od siebie, od tych wszystkich interesów, które nagle wydały mi się tak zachłanne, bezwzględne, brutalne, że aż mnie to zdumiało , że dotąd nie czułem, jak wsysają mnie w siebie, oddalając od pewności, że to jeszcze ja. Wyjechać, koniecznie wyjechać, ta myśl zaczęła mnie drążyć coraz głębiej, jakby dotykając jakiejś niezabliźnionej rany. Uprzytomniłem sobie
Postrzępione myśli przepływały bez mojej woli przeze mnie. A wśród nich i taka, żeby rzucić to wszystko i gdzieś wyjechać, niechby na przysłowiowy koniec świata. Odciąć się od siebie, od tych wszystkich interesów, które nagle wydały mi się tak zachłanne, bezwzględne, brutalne, że aż mnie to zdumiało , że dotąd nie czułem, jak wsysają mnie w siebie, oddalając od pewności, że to jeszcze ja. Wyjechać, koniecznie wyjechać, ta myśl zaczęła mnie drążyć coraz głębiej, jakby dotykając jakiejś niezabliźnionej rany. Uprzytomniłem sobie