Nie umiem ci wyrazić jak jestem przygnębiony tym ciosem, co jak piorun uderzył we mnie wczoraj. Grunt, nad którym dotychczas stałem, chwieje się pode mną- usuwa się spod nóg moich. Jedyna zasada, której niespożytność wydawała mi się- i obecnie się wydaje- nie podpadającą wątpliwości, rozchwiała się, znikła w jedno oka mgnienie. Jestem zdumniony nad wyraz; nie wiem, co mówię, ale czuję, że cios ostatniej nocy okrutny jest, bolesny.
Nie umiem ci wyrazić jak jestem przygnębiony tym ciosem, co jak piorun uderzył we mnie wczoraj. Grunt, nad którym dotychczas stałem, chwieje się pode mną- usuwa się spod nóg moich. Jedyna zasada, której niespożytność wydawała mi się- i obecnie się wydaje- nie podpadającą wątpliwości, rozchwiała się, znikła w jedno oka mgnienie. Jestem zdumniony nad wyraz; nie wiem, co mówię, ale czuję, że cios ostatniej nocy okrutny jest, bolesny.